Czarny Parasol Czarny Parasol
1029
BLOG

Żenada prokuratorska

Czarny Parasol Czarny Parasol Polityka Obserwuj notkę 6

Ukazało się już parę notek na temat ustaleń prokuratury w sprawie śmierci Marka Papały. Ogólnie można je scharakteryzować jako… niedowierzanie.
Warto jednak na chłodno przeanalizować fakty. Koronnym dowodem prokuratury mają być zeznania świadka koronnego. To jednak nie jest jeszcze dowód, gdyż zeznania takiego świadka muszą być zweryfikowane przynajmniej innym jakimś dowodem. Aresztowano cztery osoby, a piata objęta śledztwem przebywa w areszcie.
No i powiedzmy, że takie dowody prokuratura uzyskała. Zarzut dokonania morderstwa przedstawiono dwóm osobom, w tym Igorowi  Ł, pseudonim „Patyk”.
Jest jednak inny aspekt tej całej sprawy, kompromitujący prokuraturę w sposób wprost niewyobrażalny.
Otóż od co najmniej 5 lat Igor Ł. miał status świadka koronnego. „Patyk” od momentu zabójstwa zwodził prokuratorów. Prokuratura tuż po dokonaniu zbrodni wiedziała, że „Patyk” przebywał w pobliżu , a mimo to nie podjęto wątku kryminalnego związanego z zabójstwem. Aresztowano Igora Ł. pod zarzutem udziału w gangu samochodowym.
Ten skutecznie skierował śledztwo na inne tory. Dopuścił się nawet  rozbicia własnego gangu w zamian za nietykalność oraz ochronę państwa.
Zeznanie „Patyka” były wiarygodne, ale nie dotyczyły śmierci Papały.
Można faktycznie mieć wątpliwości, czy Daewoo Espero zasługiwało na uwagę gangu samochodowego. Można się zastanawiać, dlaczego nie ukradziono samochodu poprzez zwykłe włamanie.
Faktem jednak jest, że gang „Patyka” kradł różne samochody różnymi metodami. Jest jednak mało prawdopodobne, że ktoś zlecił zabójstwo Papały praktycznie amatorom. W to też zdaje się nie uwierzyła prokuratura.
Prokuratura nie brała też pod uwagę wątku rabunkowego, bo już na pierwszy rzut oka wydawał się on nieprawdopodobny. Zginął przecież człowiek, który na co dzień walczył z patologią, co uwiarygodniało wersję zamachu.
Na koniec rodzi się pewna analogia, co do działań prokuratury.
 
Otóż w prowadzonym śledztwie smoleńskim prokuratura wykluczyła zamach, jako przyczynę tragedii. Wykluczono zamach praktycznie już na samym początku postępowania skupiając uwagę na „błędzie pilotów”. Tymczasem każda prokuratura, która miałaby do czynienia z podobną katastrofą, w pierwszej kolejności rozpatrzyłaby wersję zamachu, zabezpieczając wszystkie dowody. W Smoleńsku ten wątek pominięto.
Nasuwa się więc pytanie – co tak naprawdę decyduje o kierunkach prowadzenia śledztw ?
Czy to jest zwykły brak profesjonalizmu, czy też podatność na wpływy polityczne. A może oba te czynniki grają tu decydującą rolę ?
Kulisy tak sprawy Papały, jak i sprawy katastrofy smoleńskiej, by już nie pisać o sprawie Olewnika, obnażają skandaliczną wprost niekompetencję tak prokuratury, jak i policji.
I znów prokuratura pozostawia za sobą smugę domysłów w wyniku braku kompetencji.

Jestem takim jak Wy. Może bardziej szczerym...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka